Geoblog.pl    pawelgorecki3    Podróże    Barbados. Parę dni w raju.    Barbados
Zwiń mapę
2009
12
maj

Barbados

 
Barbados
Barbados, Bridgetown
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6783 km
 
Jednym z moich najwiekszych ‘podróżniczych’ marzeń było odwiedzenie Karaibów. Udało mi się to zrealizować maju 2009 roku wyjazdem na Barbados. Po raz kolejny okazuje się, iż Londyn jest wymarzonym miejscem do takich wypadów. Po niespełna dwunastu godzinach od wyjścia z domu siedziałem na plaży z pinacoladą w dłoni.
Ale może parę słów o samym Barbados. Jest niewielką wyspą (około dwadzieścia na trzydzieści kilometrów z trzystutysięczną ludnością), położoną przy wschodnim krańcu Karaibów. Była angielska kolonia, wielkim zatem ułatwieniem jest ten że język jako urzędowy. Niestety, podobnie jak angole, jeżdżą po złej stronie drogi!!!, ale po paru próbach idzie się i do tego przyzwyczaić:-) Stolicą oraz głównym centrum finansowym i kulturowym jest Bridgetown położone w południowo-zachodniej części wyspy. Głównym przemysłem ..... oczywiście turystyka !!!! I może na tym się skoncentrujmy;-)))
Zatem, jeżeli przyjeżdżacie tu z myślą o wylegiwaniu się na plaży i czytaniu książek, to ja Was bardzo proszę, idźcie na solarium, a książkę poczytajcie na balkonie:-) Nie po to lecicie taki kawał żeby tylko byczyć się na plaży. Barbados to coś więcej niż pogoda, to połączenie morza, słońca, ludzi i muzyki. To inny, radosny styl życia. Uśmiech, euforia, taniec, spotkacie się z tym na każdym kroku. W autobusie (szczególnie polecam żółto-zielone:-)) , na plaży, restauracji, ulicy. Przechodnie wydający się chodzić w rytm reggae, staruszkowie nucący coś pod nosem, dzieci śpiewające i tańczące na ulicach. ... I teraz wyobraźcie sobie mnie i tysiące mi podobnych, przyglądających się tym niekończącym się przedstawieniom z ciężkim do ukrycia zdziwieniem w oczach. Od razu nasuwa się myśl do głowy: dlaczego ja tu nie mieszkam ???:-/ ... Jeżeli mówicie o otwartości i uprzejmości to mieszkańcy Barbados są dla mnie wzorem. Wydaje się, że tej wyspy nie imają się problemy i troski. Rozmawiając z miejscowymi w dziewięćdziesięciu procent przypadkach usłyszysz: Mogę polecieć do Anglii lub Stanów, zamiatać ulice i śnić o dobrobycie, lub zostać tutaj i po prostu cieszyć się tym co mam. ... Bo to Wy przyjeżdżacie na Barbados i zatracacie się w Naszym stylu życia, a nie na odwrót.
Barbados to kopalnia atrakcji. Aż sam nie wiem od czego by tu zacząć:-) ... Może od wody. Oczywiście macie do dyspozycji moc zabawek. Narty, skutery, sprzęt do nurkowania, surfowania,itp. Bardzo dobrym rozwiązanie jest zaprzyjaźnienie się z pani z recepcji hotelowej, a ona wszystko za Was załatwi w o wiele lepszej cenie niż gdybyście szukali czegoś na własną rękę.
Zatem.
Jak już skończycie bawić się w wodzie (polecam narty wodne i skutery), koniecznie wybierzcie się na rejs katamaranem połączony z nurkowaniem z żółwiami wśród wraków statków. Jedyne co musicie ze sobą zabrać to krem do opalania. Paru godzina zabawa na morzu w rytm muzyki i niekończącej się pinacolady i piwa. Będziecie mieli okazję ponurkować, poskakać z trampoliny, porozmawiać z turystami z różnych zakątków świata. Wspaniały relaks. Uwaga jednak na słońce!!! Jest super ostre!!! Udało mi się tak przypalić stopy, że przez następne parę dni jedyny sposób jaki mogłem chodzić to na bosaka:-/
Jeżeli chcecie zobaczyć prawdziwe Barbados musicie oddalić się od ośrodków turystycznych i udać się na północ wyspy. Od razu doradzę Wam wynajęcie samochodu. Z mojego doświadczenia dodam, że jeden dzień to za mało by w spokoju urokiem tej nieziemskiej wyspy. Koniecznie przejedźcie się wzdłuż zachodniego wybrzeża. Zaczynając od Bridgetown natraficie na przepiękne piaszczyste plaże z przeplatającymi się gdzieniegdzie formacjami skał i olbrzymi głazami rozmywanymi przez wodę. Warto zatrzymać się na paręnaście minut i podziwiać fale napierające w Waszym kierunku. Ponoć najlepsze miejsce do surfowania na Barbados. Im dalej na północ tym krajobraz staje się bardziej górzysty, a morze niedostępne. Na samej północy brzeg jest już parudziesięciometrowym urwiskiem. Dom wielkich ryb i polujących na nie wędkarzy. Ponoć od czasu do czasu można natknąć się na rekiny. Nie bójcie się jednak, są one rzadkością w tej części Karaibów. Przynajmniej tak słyszałem:-) Północ to nie tylko morze, to także część rolnicza wyspy. Pola kukurydzy i trzciny cukrowej, małe, zaniedbane lecz klimatyczne miejscowości i ich ludność. Co jakich kawałek spotkacie podejrzanie wyglądających miejscowych starających się pomóc Wam z zawiłości wąskich, nieoznakowanych uliczek. Nie bójcie się ich. To tutejszy sposób na samozatrudnienie i walkę z bezrobocie. Zapytajcie się o drogę i dajcie im parę drobniaków. Koniecznie odwiedźcie zlokalizowany na północy ogród zoologiczny. Wydaje się on wielkim wybiegiem dla niegroźnej zwierzyny. Małpki, sarny, pawie, żółwie, i wiele innych zwierząt wokół Ciebie. Zarezerwujcie sobie chwilę na kontakt z naturą:-)
Jeżeli interesują Was górotwory połączone z egipskimi ciemnościami udajcie się do jaskini mieszczącej się gdzieś nieopodal:-) Małymi elektrycznymi samochodzikami zjedziecie w głąb ziemi by podziwiać cuda skalne stworzone przez matkę naturę.
Czy wiedzieliście, że na Barbados odbywały się regularne lot Concorda z BA ??? Ja też o tym nie wiedziałem, aż udało mi się zwiedzić tą niesamowitą maszynę. Stoi w hangarze zaraz koło międzynarodowego lotniska. Naprawdę robi ogromne wrażenie, chociaż muszę przyznać, że wielkością ten samolot nie grzeszy. Ale to przecież nie o wielkość,a prędkość chodziło:-) W muzeum dowiecie się o jego historii, konstrukcji, usłyszycie też huk tworzący się przy przekraczaniu bariery dźwięku. Przytkajcie lepiej trochę uczy:-/
Minus. Jeżeli nie zabieracie ze sobą żadnego jedzenia, przed wyjazdem wypytajcie się dobrze w hotelu lub centrum turystycznym gdzie znajdziecie bar, restaurację lub po prostu mały sklepik. Nam zajęło dobre trzy godziny by napełnić żołądki:-( I odrazu polecam małą restauracyjkę „Cuttres”. Jest gdzieś przy drodze w południowo-zachodniej części, tyle pamiętam:-) Prowadzona przez jednego Amerykanina, który przyjechał tu lata temu, postanowił zostać i otworzyć własny interes. Przezabawny koleś. Poza tym bardzo dobre lokalne jedzenie.
Koniecznie pojedźcie do Bridgetown na jeden dzień. Oddalcie się od zatłoczonego centrum. Usiądźcie w jednym z lokalnych barów i dajcie ponieść się muzyce, tańcowi. Wdajcie się w dyskusję z lokalną ludnością. Zobaczcie Barbados od podszewki.
Jedno co nie udało nam się zrealizować to jednodniowy maraton z rumem. Musicie wiedzieć, że tak jak my jesteśmy dumni z wódki, tak mieszkańcy Barbadosu z ich rumu. Możecie zatem zapisać się na „wycieczkę” mającą na celu pogłębieniu Waszej wiedzy na temat tego wynalazku. Jak będzie mieli okazję spróbujcie, wycierpcie swoje na następny dzień, a potem napiszcie jak było-).
Oj, zapomniałbym o dość istotnej rzeczy. Pływaliście kiedyś łodzią podwodną? Aha, a na Barbados macie taką możliwość. Oczywiście nie mówię tu o wojskowej jednostce, ale raczej stworzonej do celów turystycznych. Na kilkadziesiąt minut zanurzycie się w głębiny morza Karaibskiego by rozkoszować oczy przecudną fauną i florą głęboko pod powierzchnią tafli. Pamiętajcie jednak by sprawdzić pogodę nim wykupicie bilety. Odbijające się promienie słoneczne od rafy koralowej dają przecudną grę światła dość istotą na tej głębokości.
Życie nocne. Nie sposób chociaż o nim nie wspomnieć. Dziesiątki małych barów, restauracji rozrzuconych wzdłuż wybrzeża. W weekend koniecznie pojedźcie do Bridgetown by poszaleć w rytm soca i reggae. Załapcie się na jedną z imprez na plaży przy księżycu, rumie i pięknych kobietach;-) I zapomnijcie o troskach, chociaż na te parę dni. Na Barbados nie ma miejsce na to !!!!!:-)

Pozdrawiam
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (55)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
pawelgorecki3
Paweł Górecki
zwiedził 13.5% świata (27 państw)
Zasoby: 99 wpisów99 8 komentarzy8 938 zdjęć938 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
22.10.2022 - 29.10.2022
 
 
10.04.2022 - 17.04.2022
 
 
12.10.2019 - 17.10.2019