Dubai

Max 3 dni. Tyle według mojej opinii, trzeba żeby nacieszyć się Dubajem. Atrakcji jest wiele, ale nie więcej niż na godzina, może dwie zwiedzania. 
Co warto zobaczyć:
Nim zacznę wymieniać, doradzę Wam jedną, jednakże bardzo prosta rzecz. Wejściówki kupujcie przez internet. Nie pytajcie o szczegóły, ale z tego co pamiętam bardzo dużo udało nam się zaoszczędzić kupując online.
- Oczywiście Burj Khalifa. Najwyższy budynek Świata. Robi wrażenie. Widok – prawie jak lot samolotem. Wyjazd na samo góre daje doskonale wyobrażenie o Dubaju. Jego położeniu względem Zatoki Perskiej, ale przede wszystkim ogromowi pracy jaki był/jest wkładany w jego rozbudowę.
- Burj Al Arab. Jedyny na Świecie 7* hotel. By do niego dojechać wezcie taksówke lub miejski autobus. Cieżko jest się do niego zbliżyć zarówno od lądu bądz morze,jednakże powinno udać Wam się zrobić parę dobrych fotek z dystansu. Jeżeli chcecie weść do środka, zarezerwujcie nocleg. Radze jednak najpierw sprawdzić cennik ;-) . Jest jeszcze możliwość zwiedzania recepcji, Lobby I napjicia się kawy. Jednakże pamiętajcie, ze musicie kupić bilet online. To jedyna opcja.
- Dubai Marina. Nowoczesna część mieszkalna Dubaju. Śliczne apartamentowce, 
małe porty z luksusowymi I nie tylko jachtami. Wybierzcie się tam na lunch by odpocząć w jednej z dziesiątek restauracji.
- Palm Jebel Ali, Palm Jumeirah. Sławetne Palmy. Ta druga zwienczyna Hotelem Atlantis. Powiem tyle, ta większa na około 4 km średnicy. Może I wygląda to bajecznie z powietrza lecz z poziomu morze nie ma szans byście dostrzegli coś innego niż zwykłą zabudowę poprzeplataną kanałami.
- Dubai Mall. Swego czasu, największe centrum handlowe na Świecie. Sklepiki, restauracje, aquarium. Każdy znajdzie tu coś na zabicie popołudnia :-)
- Stary Dubai. Warto się tam wybrać by poczuć kontrast z nowa cześcią. Przyprawy, złoto I przejażdżka lokalna łodzią po Dubai Creek – to mus tej wycieczki.
- Jest I więcej. Wild Wadi Water Park, Ski Centre, ......

Jak jeździć po Dubaiu. Metrem. Są dwie linie, które zabiorą Was do większości atrakcji. Gdzie się nie uda kolejka, bierzcie autobus. Wszystko na jednym całodzinnym bilecie. Ciekawostka, koniecznie skorzystajcie z jednego z klimatyzowanych przystanków. Dla mnie to był kosmos. Środek niczego, a tu z podziemi wyrastają te zamykane przystanki autobusowe. By nie przegapić autobusu wystarczy nacisnąć przycisk, który da kierowcy znać, że będziecie wsiadać.

Moje ogólne wrażenie,..... pozytywne. Bez Wow jednak. Owszem ogrom pracy wykonanej by wznieść cos z niczego, daje do myślenia. Pomysłowość wizjonerów zaskakuje. W niektórych przypadkach architekci, a pózniej inżynierowie, przeszli najśmielsze oczekiwania. Przepych, aż “boli”. Dubaj jest przykładem, ze niezważając na koszta, ludzkość potrafi ujarzmić najtrudniejsze warunki pogodowe (pustynia, temperatura) I geologiczne (wszechobecny piasek).
Wszystko to jednak jest.....sztuczne. Bez wody, hotelowe palmy I bujna roślinność, wraz z końcem ogrodzenia, zamieniają się w pustynie. Klimatyzacja - super !!! Spróbujcie jednak wytrzymać na zewnątrz dłużej niż 30 minut. Morze – zupa. W upalny dzień zamiast upragnionego chłodu wszystko co otrzymasz to termy w stylu tych z Bukowiny czy innego górskiego kurortu (nic tu nie ubarwiam).
A co najważniejsze to dusza miasta, a raczej ...... jej brak. Dubaj, a przynajmniej jego nowa część, pozbawiona jest duszy. Zdecydowana większość mieszkanców to przyjezdni. Wszystko co Cie otacza nie wie co to XIX, XV czy X wiek. Jak już wcześniej wspomniałem, jest stary Dubaj. Stragany z przyprawami, sklepy ze zlotem robią ogromne wrażenie. Stanowi bardzo wyrazisty kontrast jego nowej cześć. Jednakże nawet I tam cieżko mi było poczuć jakiekolwiek “wibracje” tego miasta.
Podsumowując, Dubaj jest bardzo ale to bardzo warty zobaczenia. Jest innym Światem. Dla większości nas, poza wszelkimi wyobrażeniami. Zakupowe szaleństwo, luksus, NAJ faktor jest wszechobecny. Ale,..... to by było na tyle.

Zdjęcia (16)

Komentarze (0)