Geoblog.pl    pawelgorecki3    Podróże    Islandia    Reykjavik
Zwiń mapę
2009
15
lis

Reykjavik

 
Islandia
Islandia, Reykjavík
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1893 km
 
To miał być szybki wyjazd weekendowy by odpocząć od pracy i naładować baterię przed zbliżającymi się Świętami Bożego Narodzenia. Zaledwie trzy godzinny lot z Londyn, trochę zwiedzania, a potem czyste lenistwo w gorących źródłach z piwem, sałna, aha, no i może skutery na lodowcu. Na mapie wszystko wydawało się takie bliskie, proste....
Otóż, pierwsza rada. Nie popełniajcie mojego błędu i weźcie sobie co najmniej tydzień wolnego:-) Kraj jest ogromny. By zobaczyć jedną z dziesiątek atrakcji, przygotujcie się na bardzo wczesne wstawanie i parogodzinną jazdę. Jeżeli ktoś zastanawia się nad wynajęciem samochodu, niestety Wam nie pomogę, ale słyszałem od poru osób, że jest to dobre rozwiązanie jeżeli lubicie po prostu jechać przed siebie godzinami i obserwować naturę. Możecie też wynająć helikopter – to do Was kasiaści:-) Dobrym rozwiązaniem jest zakwaterowanie się w jednym z setek hoteli w Reykjavik'u i codzienne wycieczki fakultatywne. A jest co oglądać. Nie pytajcie co jest do zobaczenia, bo po dwudziestej ulotce znudziło mi się przeglądanie. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie:-) Dla mnie głównym celem była jazda na skuterach śnieżnych po lodowcu, i ... udało się (zdjęcia potem). Niezapomniane wrażenia. Poza tym jedniodniowa wycieczka autokarowa po Islandii. Wodospady, gejzery, góry i przestrzeń ... ogrom przestrzeni. Będę to podkreślał, gdyż to przykuwa uwagę najbardziej. Biorąc pod uwagę, iż populacja całej wyspy to około 320 tysięcy mieszkańców ,co w przeliczeniu na km2 daje nieco ponad 3 osoby, to ucieczka od szefa, znajomych, rodziny, żony:-) w tym miejscu na pewno się sprawdzi. Co bardzo rzuca się w oczy to surowość, wręcz jałowość ziemi. Pamiętajcie, iż to wyspa wulkaniczna, więc jeżeli jesteście typowymi „leśnikami” lepiej od razu poproście pilota żeby zawrócił. Naliczyłem może dwa,trzy miejsca gdzie wydziałem większe skupiska drzew. I co rozumiem przez skupiska to kilkaset małych, jodłowatych. Oczywiście zwiedziłem mały skrawek Islandii, lecz po tym co zaobserwowałem, szczerzę wątpię, że udało Wam się iść dłużej niż 5 minut przez „las”. Błękitna Zatoka? Niestety widziałem ją tylko nocą i nie zrobiła na mnie szczególnego wrażenia. Coś na kształt naszych lub słowackich źródeł termalnych tylko w innej scenerii. Ale to moje, „nocne” odczucia. Możecie też załapać się też na nocne oglądanie zorzy polarnej. Sprawdzicie pogodę i przy odrobinie szczęścia uda Wam się zaobserwować magie nieba usłanego prawie tęczowymi kolorami. Aha, ale przede wszystkim ... ubierajcie się ciepło !!! Ja byłem późną jesienią i jak tylko słońce postanowi schować się za horyzont ( co ma miejsce bardzo wcześnie), temperatura natychmiast gwałtownie spada.
Rzecz, od której powinienem chyba zacząć. Dla większości z Nas Islandia to zdjęcie satelitarne pokazujące wyspę skutą lodem i śniegiem. I jest po prawdą, ale tylko przez około półtora miesiąca w ciągu całego roku. Jest to styczeń i luty. Miejsca gdzie znajdzie lód i śnieg przez cały rok to oczywiście lodowce. Jest ich sporo, zajmie Wam parę godzin by do nich dojechać, lecz wrażenia są niesamowite. Dzikość lody, wiatru, śniegu. Temperatura około 20-25 stopni na minusie. Ehhh... chętnie bym to przeżył jeszcze raz !!!
Jeżeli myślicie o jeździe na nartach na Islandii to zgodzę się z Wami, ale tylko pod warunkiem, że są to narty biegowe:-). Z tego co pamiętam to widziałem parę ulotek dla zapaleńców tego sportu. Narty zjazdowe? Jeździe w Alpy.
Co do jedzenia. Spora liczba restauracji, lecz by znaleźć coś interesującego, trzeba się troszkę nachodzić. Kuchnia: oczywiście głównie ryby. Jakie? Morskie:-) Tyle pamiętam. Zamieszczę parę zdjęć lokali i potraw.
Podsumowując. Po mojej relacji może wydawać Wam się, iż Islandia nie powala na nogi, lecz to tylko mój sposób pisania. Moi drodzy, te cztery dni cenie sobie bardziej niż dwutygodniowe wczasy w tropikach. Ogrom, ogrom przestrzeni, prześliczne wodospady, cuda gejzerów, przenikające zimno lodowców,a na koniec zimne piwo w gorących źródłach. Wyjazd na Islandię to podziw natury w ciszy, skupieniu. To chwila kontemplacji i zadumy nad Nami samymi. Kraj tak niesamowity w swej jałowości, że dla ludzi ceniących sobie dzicz może stać się mekką do, której będą chcieli bezustannie powracać. Jeżeli chodzi o mnie ... na pewno chcę to przeżyć jeszcze raz.

Miłego oglądania. Postaram się dorzucić parę komentarzy. W przypadku pytań... zapraszam.

Pozdrawiam.

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (35)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2012-04-28 22:57
Ciekawy kraj i niesamowice piekne miejsca.
Witam na geoblogu.Pozdrawiam :)))
 
 
pawelgorecki3
Paweł Górecki
zwiedził 13.5% świata (27 państw)
Zasoby: 99 wpisów99 8 komentarzy8 938 zdjęć938 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
22.10.2022 - 29.10.2022
 
 
10.04.2022 - 17.04.2022
 
 
12.10.2019 - 17.10.2019